1.2.08

"Kiedy kobieta jest chora?" - parę myśli nie uczesanych.

Dwie myśli:
Natchniony blogiem ezoterycznej pani domu, doszedłem do wniosku, że kobieta, która czce zabić dziecko znajdujące się w swoim łonie, jest morderczynią. Obejrzawszy odcinek serialu Red Dwarf, pod tytułem "Holoship", doszedłem do wniosku, że miłość to nie zaburzenie hormonalne, ale porządanie dokładnie odwrotnie, niż sugeruje to załoga hologramowego statku.

Tekst o szkolnictwie, edukacji i nauczaniu przygotowuję, proszę o cierpliwość, ale nie chcę dawać czegoś nieuczesanego :) .

30.1.08

Paranoja?

Dwie rzeczy:
i) Jak zacząłem reklamować bloga u JKM'i, to miałem jeden hit z .gov.
ii) Komu szkodzi JKM?

27.1.08

Logika, a język polski

W szkole podstawowej, na języku polskim, tolerowane (i nawet, po części hołubione) jest lanie wody. Byle woda miło łechtała poglądy pani polonistki. Ja nie mówię, że ona nie ma racji w pewnych sprawach. Ona jest po prostu wystawiona na kopletnie beznadziejną misję. Nauczyć skomplikowanych rzeczy zróżnicowaną grupę dzieciarni. I robi to jak może. I zlewa się w jedno, mistrz (pani polonistka) i uczeń (dzieciarnia). Ja wody nie leję, choć przyanję, że czasem używam tej strony.

O żałobie

Wielu ludzi z kręgów konserwatywno liberalnych, ale nie tylko, dość sensownie wyraziło się o żałobie. Przykładowa lista:
JKM
Martin Lechowicz
Szymonek
Przemysław Szaton

I ja się, generalnie, do tej ekipy dołączam. I ABSOLUTNIE uważam, że śmierć dwudziestu ludzi nie uprawnia do podjęcia żałoby narodowej. Bo to jest kpina z Państwa Polskiego. Coś na zasadzie sprowadzenia Rzeczpospolitej Polskiej do poziomu Big Brother. To się rozumie samo przez się. Jednak nie o tym chcę napisać, bo przecież to jest blog z okruchami mysli.
Chcę jedynie skmentować jeden komentarz, który mnie uderzył i był uderzająco zerojedynkowy, a brzmiał mniej-więcej tak: "a jak ty umrzesz, to nikt za tobą nie zapłacze". I to jest esencja problemu!!! Słowa te wypowiedział typowy przedstawiciel homo politicus correctus, co to czuje, ufa, myśli, wierzy i wyznaje to, co podają do czucia, ufania, itd... A co podają zatem? Ano to, że jesteś sam, nie masz rodziny, ani bliskich i że jedynym twoim przyjacieliem (jedyną Twoją przyjaciółką przyjaciółki) jest RZĄD. Komunizm nabrał na sile spasiony odrobiną wolnego rynku?