24.5.08

Oszołom, czy geniusz?

Ufff... Ale dawka informacji. Pierwsze wrażenie jest dość pozytywne - filmy są dość ładnie zrealizowane, przejżyste i wydaje mi się, że starają się być obiektywne, a nie sensacyjne. Jednak wizja przedstawiona przez Jonesa jest dość przerażająca - jeśli faktycznie takie są tendencje rozwoju to strach się bać. Jest jednak szansa, że to trochę przesadzone, jeśli nie wyssane częściowo z palca. Skrótowo pisząc - rząd Stanów Zjednoczonych bądź specjalnie dopuścił do ataków samolotami w WTC, bądź nawet lekko im pomógł, żeby przepchnąć ustawy ograniczające wolności osobiste Amerykanów, a to z kolei po to, żeby wytworzyć rasę niewolników w projekcie, który został ochrzczony New World Order. NWO ma być projektem totalnej przebudowy świata, konroli populacji, hodowania ludzi jak zwierząt i tego typu atrakcji.
Szczerze napisawszy, to wydaje mi się to dalece nieprawdopodobne. Jednak nijak nie jestem w stanie stwierdzić, czy ten facet mówi prawdę, czy może fantazjuje, no bo i jak. Co innego, że świeżo obejrzawszy te filmy jest się pod wrażeniem i sugestią twórcy, więc trudno zachować obiektywizm. Na razie idę spać - może jak ochłonę to napiszę coś więcej. Zapraszam do oglądania - brakuje jedynie polskich napisów (albo chociaż angielskich) - nie wszystko rozumiem, ale generalnie mówią dość wyraźnie.

Ciekawa sobota.

Sobota zapowiada się ciekawie. Wreszcie się wiziąłem za oglądanie tego całego Alexa Jonesa. Na pierwszy ogień idzie Endgame, potem ten o atakach z jedenastego września. Nie jestem jakimś wielkim fanem teorii spiskowych, ale podobno ten facet wie, co mówi. Zobaczymy.

22.5.08

Brrr...

Zimno jak w psiarni. Oczywiście nie grzeją, bo to nie święty Sezon Grzewczy.

20.5.08

Sarmacki Gonzalez.

Siedziałem sobie wczoraj w McDonaldzie (tfu... tfu...) i jadłem tortillę. Koło mnie posilała się dziwna rodzinka. Znaczy się rodzinka była normalna, ale dziecko było dziwne. Tak na oko lat może z 8, ale za to rzucał mu się ciemny zarost. Ponieważ, w przeciwieństwie do Pana Janusza Mikkego herbu Korwin, sądźę, że globalne ocieplenie nie istnieje, uznałem tego dziwacznego osobnika za freak of nature. Szamali wieśmaki.