23.2.08

O wiki coś jeszcze.

Wklepałem do wikipedii słowo "demagogia" i przeczytałem definicję. I się lekko obśmiałem z jednego zdania: "Za demagogię uważane są kłamstwa, składanie popularnych i efektownych, ale nie dających się spełnić obietnic (populizm) albo składanie obietnic bez intencji ich realizacji, schlebianie masom, szukanie kozła ofiarnego, stosowanie nielogicznych, ale przekonujących argumentów." Wytłuszczenie moje. Innymi słowy coś może być nielogiczne ale przekonujące. Owszem może, ale kogo? Tłum? Demos? Tak. Ale nie przekonujące samo w sobie. Cóż, może powinienem wyedytować ten wpis w wiki, ale mi się nie chce (może ktoś z Was?). Dużo chętniej bym wyedytował ten, co to twierdzi, że Jarosław i Lech Kaczyńscy, to ludzie prawicy. Jednak edytowanie tej strony zostało zablokowane. Ciekawe dlaczego? I przez kogo.

22.2.08

D2O

Jak coś mam do powiedzenia, to zawieram to w jednym zdaniu. Rozkaz w wojsku, to czasem jedno słowo. Dłuższe teksty popełniam z nieukrywaną niechęcią. Ale czasem, aby wyrazić to i owo, trzeba się napisać.

19.2.08

Ępik

Wchodzę. Lookam. Bartoszewski, gruba i nachalna gęba Wellman, potem Sekielski i Morozowski. :Q . Podchodzę do kasy: "Stańczyk Królewski jest?" - "Nie otrzymujemy". Wyszedłem. Dziwne. "NCz!" jest, "Opcja na prawo" też, Gapcie też. Może chałowy Empik?

Są normalni ludzie?

Dwoje klientów mych: Pani A. Gadamy sobie o pieniądzach. Gadu gadu, a tu nagle pani wyciąga Fijora - "Jak zostałem milionerem". Udaję totalną obojętność, patrzę na książkę z umiarkowanym zainteresowaniem, biorę do ręki, kartkuję, czytam blurb. A tu A wyraźnie się podnieciła, bo po pierwsze zaczeła szybciej mówić, a po drugie zaczerwieniła się. "Ha!", myślę sobie, zobaczymy co będzie dalej. Gada, gada i mówi że na www.merlin.pl kupiła i wogóle i papla i gada i nadaje i pytluje i mieli ozorem. I w tym słowotoku nazwisko Mikke padło dwa razy. Znaczy tak ukradkiem, jakby myśli przebijały się przez opokę wstrzemięźliwości, jakby nie chciała od razu wszystkiego mówić, żeby mnie nie przestraszyć. Miałem lekki ubaw, jako że sami wiecie...
Klient drugi, to pan J. Ten już bez ceregieli kładł NCz! na rogu stołu tak, żebym dokładnie widział. U niego w domu mówi się Jerzy Bush, Antoniusz Blair, itp.

18.2.08

Ha!

JKM wpadł właśnie w niezłą pułapkę. Napisał na swoim blogu, że nie należy odbierać własności prywatnej komunistów, którzy się "uwłaszczyli" na wspólnym, czyli niczyim. A czas temu perorował, że ZUS trzeba rozwiązać (zgadzam się!) a obecne emerytury wypłacać z funduszu pozyskanego ze sprzedaży majątku narodowego w stylu fabryk, etc. Sprzeczność, nieprawdaż? Wyjście z sytuacji (by slime-x) - obłożyć te aktywa podatkiem i z tego spłacać emerytów. Za jakiś czas i tak wymrą, a sytuacja będzie klarowna. Nowi emeryci, niech zbierają emerytury w prywatnych przedsiębiorstwach emerytalnych, albo wcale.