27.1.08

O żałobie

Wielu ludzi z kręgów konserwatywno liberalnych, ale nie tylko, dość sensownie wyraziło się o żałobie. Przykładowa lista:
JKM
Martin Lechowicz
Szymonek
Przemysław Szaton

I ja się, generalnie, do tej ekipy dołączam. I ABSOLUTNIE uważam, że śmierć dwudziestu ludzi nie uprawnia do podjęcia żałoby narodowej. Bo to jest kpina z Państwa Polskiego. Coś na zasadzie sprowadzenia Rzeczpospolitej Polskiej do poziomu Big Brother. To się rozumie samo przez się. Jednak nie o tym chcę napisać, bo przecież to jest blog z okruchami mysli.
Chcę jedynie skmentować jeden komentarz, który mnie uderzył i był uderzająco zerojedynkowy, a brzmiał mniej-więcej tak: "a jak ty umrzesz, to nikt za tobą nie zapłacze". I to jest esencja problemu!!! Słowa te wypowiedział typowy przedstawiciel homo politicus correctus, co to czuje, ufa, myśli, wierzy i wyznaje to, co podają do czucia, ufania, itd... A co podają zatem? Ano to, że jesteś sam, nie masz rodziny, ani bliskich i że jedynym twoim przyjacieliem (jedyną Twoją przyjaciółką przyjaciółki) jest RZĄD. Komunizm nabrał na sile spasiony odrobiną wolnego rynku?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No niestety takie wartości zostały wpojone. Ktoś nad tym pracował