20.11.07

Opłaty za drogie za drogi

Na blogu JKM'i, pojawił się wpis roztrząsający nieco sprawę dróg i opłat za nie. Sprawa ważna, bo ogromna większość ludzi lubi się przemieszczać szybciej, niż wolniej. Moje spostrzeżenia i postulaty:

1. Pomysł mikropłatności za drogi wydaje mi się bardzo słuszny. Jeździsz - płacisz, nie jeździsz - nie płać. Jestem zatem stanowczo za skasowaniem wszelkich innych opłat za drogi, łącznie z opłatą w benzynie - przecież ta substancja służy także do innych rzeczy, na przykład do napędzania generatorów mocy, czy podczas spalania w silniku spalinowym podczas testów na hamownii.
2. Mikropłatności przez GPS - dobry pomysł.
3. Jeśli się boisz o prywatność, istnieje opcja płatności ryczałtowej, bez montażu licznika GPS. Cena powina być średnią opłat GPS'owych, choć może tu coś innego warto zaproponować.
4. Jeśłi chodzi o demontarz tego GPS'a, zakłócanie, czy coś takiego, no to jakoś mnie to nie przekonuje - licznki energii elektrycznej, gazu, wody, też daje jakoś obejść, zatrzymać spowolnić, a nie jest to argument za wspólnym ryczałtem za te media.
5. Jeśli chodzi o delikwentów, którzy wykupowaliby wszystkie drogi wogół znienawidzonego sąsiada to, po pierwsze, istnieje prawo rzymskie, a po drugie, jak już gdzieś napisałem w komentarzu do bloga JKM'i, wchodzą w rachubę także tunele podziemne (proszę sobie to wyobrazić!)

Prosiłbym o komentarze, nawet krytyczne (nawet lepiej, nie lubię lizusostwa :) )

Brak komentarzy: