20.11.07

W Suwałkach niedobrze?

Niejaka Anna Pchełka, lat 18, walczy z nietolerancją wobec homoseksualistów tym, że chce, aby jej nieistniejące dziecko po jej nieodbytej jeszcze śmierci, zostało zaadoptowane przez parę wesołych facetów. Nie mam 18 lat, żeby wierzyć w jej brednie, ale parę rzeczy mnie zaciekawiło:

1. Pośrednio przyznała, że dzieci wychowywane przez pary homoseksualne, będą w szkole wyśmiewane. W komentarzach do swojego wpisu, ktoś rzucił słusznym, ale dość bagatelizującym problem tekstem, że z takich szczęściarzy rówieśnicy będą sobie robić podśmiechujki. A Pchełka na to, że dzieci już takie są i że się smieją z rówieśników. No tak, ale ja jakoś nigdy i nigdzie nie zauważyłem, żeby dzieci się śmiały z tego, że ma się normalnych rodziców. Rozumiem, że uniwersalistyczna na maksa Pchełka mogłaby mi tu zarzucić, że to dlatego, że nie ma dzieci pochodzących z homomałżeństw. I słusznie by zrobiła, bo nie ma. Co innego, że pisze gdzie indziej, z całą jej 18-letnią powagą i autorytetem, że takie dzieci są jak najbardziej normalne. I weź tu złap taką Pchełkę.
2. Pchełka generalnie stosuje obłędną zasadę zarzucania interlokutorowi swoich własnych niedociągnięć i natręctw. Tak przynajmniej wydaje się to u Pchełki funkcjonować. Zdolności interpolacji to jedynie taki drągal, którym niewyrośnięta pchełka stara się dźgnąć przciwnika, a drągal ten Pchełka znajduje na własnym podwórku. Otóż, ni mniej, ni więcej Panna Anna, zarzuca mi, że komentuję i krytykuję jej kochanego blogaska-balaska, bo jestem: i) sfrustrowany i odreagowuję swoje życiowe niepowodzenia na przypadkowych ludziach w internecie napotkanych ii) jestem neo-człowieczkiem iii) jestem zdominowany przez szefa albo partnerkę (zapomniała Pchełka mała jeszcze o partnerce szefa wreszcie) i daję upust swojej frustracji na jej balasku iv) na nią to nie działa i jest jej mnie szkoda (to jak to jest, działa, czy nie działa?).

I taka to jest ta wojująca ze światem, droga memu sercu dama, Anna Pchełka. Ale przynajmniej odpowiedziała na moje szowinistyczne zaczepki, za co jest mi jeszcze bardziej droga. Całuję rączki, rączki całuję.

Brak komentarzy: