7.7.08

Zdrowe proporcje.

Ludzie, zrozumcie (a propos niedzielnej rozmowy - R.R.). Ja nie jestem za jakimś kategorycznym skasowaniem państwa opiekuńczego. Ja jestem za właściwymi proporcjami - 10, max 20% przychodu przeznaczamy na państwo (podatek liniowy - każdy w/g możliwości), a reszta zostaje w kieszeni dorosłych ludzi. A nie 20% pozostaje w kieszeni ludzi, a tyłka za przeproszeniem nie można obrócić, żeby nie było jakiegoś VAT'u, śmatu, czy tam czego. Do tego jakość usług oferowana przez państwo jest do kitu. Jeśli mamy pomagać najbiedniejszym, to ten mechanizm ma byc sprawny. A sprawny to jest taki, gdzie nie ma przekładania stert papierów w dobie komputerów, gdzie nie ma niepotrzebnych przestrzeni biurowych, gdzie jest Internet. Heee... co ja sobie wyobraziłem... :)

Brak komentarzy: