4.5.08

Antyszkoła?

W reżimowych placówkach oświaty (dlaczego reżimowych - bo są przymusowe) uczy się wielu rzeczy. Albo przynajmniej udaje się, że się uczy, bo, po pierwsze, liczy się norma, a nie efekt, a każdy uczeń jest inny, a po wtóre komu na tym zależy? Po czym to wiem? Ano nie po tym, że nasza wychowawczyni miło nas wspomina (ślini się też?), a po tym, że stopnie i nauki mają się nijak do zmieniającego rządu i frontu, a także do zwykłego życia.

Brak komentarzy: