25.1.08

Schengen - kontynuacja.

Na warszawskich ulicach pojawiło się trochę więcej obcokrajowców. Wspomniani przeze mnie Murzyni, ale także Francuzi; a i Amerykanów ostatnio widziałem (a raczej trzy Amerykaneczki, jeżdżące po Europie zdaje się i taking a gap year). Wiele tego nie ma, ale pewnie rzucą się na wiosnę i na lato. Ceny w Polsce są jeszcze dużo niższe niż na zachodzie (choć ostatnio cheesburger, z dnia na dzień, podrożał o 50%!!!), poza tym można popatrzeć na "towary". Ale uderzyło mnie ostatnio co innego. Mianowicie, goszcząc ostatnio u znajomego (mieszka parę przecznic ode mnie), widzieliśmy taką scenę: dwoje ludzi "obadywało" mieszkanie, które pozostało po zmarłej niedawno pewnej starszej pani. Mieszkanie komunalne stoi puste i opieczętowane od paru dobrych miesięcy. No i dobra, mówimy sobie, ktoś patrzy i niucha. Parka po chwili zwinęła się, pani wyciągnęła buraka i zaczęła weń nadawać w języku Shakespere'a (choć trzeba uczciwie przyznać, że była to wersja cokolwiek uproszczona). Znajomy i ja idziemy sobie w dół, parka za nami, wychodzimy z klatki, a pod domem paru Murzynów. I co? I okazuje się, że tych dwoje białasów gada z nimi, bo pan Dżabal Tubkal dziarsko dzierży w ręku tanipu i ewidentnie gada o mieszkaniu. Zresztą za pięć sekund para białasów podchodzi do czarnuchów i, już bez żadnych foni, kontynuują dyskusję o przytulnym mieszkanku na trzecim pięterku.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chodzi o cheesburgery z McDonalda?

slime-x pisze...

Dokładnie o te. Kosztowały 2 zeta, a teraz 3 zeta i są intensywnie reklamowane na bilboardach.

Anonimowy pisze...

Tutaj nastąpił można powiedzieć taki chwyt reklamowy. Bo to była niby promocja jednak dokładnie przez McDonald's przemyślana.