17.3.08

Wikifikimiki, ciąg dalszy.

Ja oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, że wpisy w Wiki można edytować, przynajmniej jeśli nie zablokowali tego jacyś lewicowcy praktyczni (demokracja demokracją, ale ktoś tym musi przecież sterować), ale czasem ogarnia mnie dość duża doza rozbawienia, kiedy czytam niektóre wpisy. Oto dość ciekawy przykład dotyczący psylocybiny:
"Małe dawki zwykle sprawiają, że intoksykowany może widzieć kolorowe geometryczne wzory, fraktale czy zintensyfikowanie kolorów. Nieprawdą jest, że psylocybina powoduje halucynacje." (wytłuszczenie slime-x). Oczywiście autor zapomniał dodać, że trzeba, po zażyciu psylocybiny, zacząć gapić się w kalejdoskop, albo odpalić sobie na komputerze fractint'a, ponieważ żadnych halucynacji nie będzie się miało. Pozostaje zastanowić się, czy czasem autor osobiście nie przywykł już do tych geometrycznych wzorów i zbiorów Mandelbrota, że uważa je za normalne. Cóż, ja wolę popatrzeć na obrazy Caravaggia i z substancjami psychoaktywnymi ograniczyć się do C2H5OH, bądź C8H10N4O.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A to ciekawe;p

Anonimowy pisze...

To ja Viperek ;p

slime-x pisze...

Trochę mnie ten tekst rozwalił :) :) Rozumiem, że autor za pełnoprawną halucynację uważa smoka unoszącego się w powietrzu, albo rusałkę wabiącą ćpuna do wanny, a takią amatorszczyznę, jak fraktal tu i tam po prostu ignoruje ;) :) :)