30.11.07
Jeszcze o szkołach integracyjnych
Postępowcy-marksistowcy zapluwali się czas temu, że to niby JKM bredzi i że dzieci zdrowe nic-a-nic nie nasiąkną chorobą i niedorozwojem od kalek. A ja się pytam: a w drugą stronę to działa, tak? Bo jaki jest sens robić całą tę integrację, jeśli kaleki nie nasiąkną zdrowiem od zdrowych? Chyba taka jest idea, prawda?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz